Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi forti z miasteczka Kraków. Mam przejechane 10485.87 kilometrów w tym 97.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.55 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy forti.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
60.54 km 9.00 km teren
02:38 h 22.99 km/h:
Maks. pr.:63.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:KTM "One"

Ojcowski Park Narodowy

Niedziela, 21 października 2012 · dodano: 21.10.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj po wczorajszej wycieczce na Turbacz postanowiłem nie marnować ładnej pogody i pojechałem pojeździć po Ojcowie i okolicach. Rano znowu była mgła i poczekałem aż się podniesie, żeby nie zabierać ze sobą zbyt dużo ubrań.

Wyruszyłem po dopiero przed 13... i najpierw spokojnie przejechałem sobie przez Witkowice i Zielonki, żeby nieomal nie zostać naocznym świadkiem wypadku w Trojanowicach. Mijałem się z dwoma motocyklistami, którzy nie specjalnie jechali przepisowo, i natrafili na kierowcę, który również nie zachował się jak należy. Ostatecznie skończyło się na rozbitym samochodzie, motorach i złamanej nodze jednego z motocyklistów.

Ja w końcu pojechałem dalej swoją drogą i wjeżdżając do Ojcowa co chwilę się zatrzymywałem, żeby robić zdjęcia - niestety na razie nie wrzucam żadnego na pokaz ;/

W końcu też chciałem dojechać do Pieskowej Skały pod zamek, bo jak kilka razy już do Ojcowa dojeżdżałem, tak tam jeszcze nie byłem. Najpierw jednak wesoło mi się zrobiło widząc korek w Ojcowie - jeden ciągnął się w kierunku Jerzmanowic, drugi od wjazdu od Skały. W sumie to nawet nie wiem czy było mi żal tych ludzi i ich próżniactwa - nie ma to jak podwieźć dupsko pod sam zamek.

Pod zamkiem zatrzymałem się na chwilę i uzupełniłem braki żywieniowe :D Dalej ruszyłem szlakiem czerwonym i nim dotarłem z powrotem na drogę do Skały. Żeby choć trochę utrudnić sobie powrót pojechałem właśnie do Skały. Najpierw musiałem się mocno starać, żeby wyjechać do Skały i żeby z niej wyjechać też ciągle było pod górę :) Do Krakowa zajechałem w mniej więcej 30 minut, i lekko tylko po drodze zaniepokoiło mnie nieśmiałe pobolewanie w lewym kolanie - czyżby ból znowu chciał powrócić? Oby nie :)

Jest za to mapka:

Kategoria 0-100 km



Komentarze
forti
| 21:33 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj Nie można narzekać :P Ja się ostatnio jeszcze przekonałem do jeżdżenia po szlakach górskich ;] Ojców to raczej wypad rekreacyjny... ja się tam nie specjalnie męczę jeżdżąc po nim ;] Jak będziesz szukał jakichś ciekawych miejsc do odwiedzenia w okolicach Krakowa to pisz ;]
jarmik
| 20:15 wtorek, 13 listopada 2012 | linkuj Wy z Krakowa to macie dobrze, blisko góry i pagórki, tak fajne terny do jazdy że szprychy pękają. Ojcowski chciałbym zaliczyć z kolegą w przyszłym roku podczas tarsy dodokoła Krakowa. Fajne wycieczki. Pozdrawiam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]